Wyrok...
Wyrok wydany przez życie na mnie padł.
Kiedy go słuchałem nawet mój anioł stróż
nagle zbladł.
Winny szukania prawdziwej miłości.
Karą jest pozostanie po kres życia w
samotności.
Za Miłość, za szczerość, za troskę i
wierność.
Z ranami na sercu, strącony w ciemność.
Bo kochać chciałem najprawdziwiej, na
świecie.
Bo serce chciałem oddać tej jedynej,
wyjątkowej kobiecie.
Nie mam już siły ani ochoty ciągle się z
życiem zmagać.
Zbyt wiele łez już w życiu wylałem żeby
znów zacząć płakać.
Wiec po raz kolejny trudy swojego życia w
wierszu opisuje.
Tylko osoba tak jak ja samotna wie co ja
teraz czuję.
Komentarze (19)
Dziękuje za komentarze. Zgadzam się że nic na siłę
choć z drugiej strony ile można czekać... I przyznaje
coś jest w komentarzu Pani Oli... Dobranoc.
Twoje szczęście jest gdzieś blisko. Dobranoc
Po co zaraz wyrokować, nie lepiej poczekać, na
bardziej pozytywny czas? Dobranoc
To prawda samotny wie co to samotność. Nic na siłę,
czekaj być może szczęście zabłyśnie. Dobranoc