Wyznanie
Kimże jestem Ja,
czym zasługuje,
że dobra dusza Ma
złym smutkiem się truje.
Ani w snach żadnych,
ani w marzeniach,
jak cała Ty ładnych
nie czekam spełnienia.
Czy kiedyś będzie
Mi szansa dana,
czy w końcu nadejdzie
z któregoś rana.
Niczym grom z nieba
we Mnie uderzy,
bo tego Mi trzeba,
bo w to każdy wierzy.
Czy ze spokojem,
powoli spłynie
i w miłym nastroju
w sercu Mym popłynie.
Kimże bym Ja był,
ile byłbym wart,
gdybym uczucie krył
i nie wyłożył kart.
Zaryzykuję,
zbiorę siły Swe
i powiem co czuję
by zyskać serce Twe.
Od Księżyca blasku
po zaćmienie Słońca,
zdala od poklasku
Kocham Cię bez końca.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.