Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Wyznanie

Tak bardzo czekała na ten moment. Miał on być przełomowy w jej życiu. I faktycznie – był, ale nie w ten sposób, w jaki się spodziewała...

Często słyszała, jak jej koleżanki mówiły, że „lepiej nie wiedzieć”, albo że „czasami niewiedza jest błogosławieństwem...” Jednak nigdy głębiej nie zastanawiała się nad tymi słowami i nie dopuszczała do siebie myśli, że może być inaczej, niż ona tego pragnie... Gdyby wówczas poprawnie oceniła sens tych słów mogłaby oszczędzić sobie wielu cierpień...

Dochodziła 15:05, a jego wciąż nie było. Wprawdzie umówiła się z nim na 15:00, ale pięć minut było dla niej wiecznością... Śnieg gęsto prószył, zasłaniając widok. „Że też wybrałam właśnie taką porę” – myślała zdeterminowana – „Zima w pełni, a mi się zachciewa spacerów.” Cóż, luty to może nienajlepsza pora na takie wyznania...
Gdy tak stała koło ławki, czekając samotnie na to, co nieuchronne – ujrzała jego postać „Znowu ta sama reakcja” – pomyślała zła na siebie. Zawsze, kiedy go widziała nogi jej się trzęsły, serce waliło jak młot, a w gardle coś dziwnie grzęzło...

- Cześć! – powiedział – Chciałaś się ze mną widzieć?
- Tak... – rzekła cicho.
- Gdzie pójdziemy? – zapytał.
- Może do parku – zaproponowała – tam nie powinno tak padać.

Szli w zupełnym milczeniu. „Jak ja mu to powiem?” – pomyślała, nie bardzo wiedząc, co ma zrobić z rękoma – „Przecież nie mam odwagi spojrzeć na niego, a co dopiero...” Z zamyślenia wyrwało ja ciche „jesteśmy”. „Dziwne” – pomyślała – „Jakbym słyszała w jego głosie nutkę zdenerwowania. Nie, to chyba nie możliwe...” Gdy w końcu zebrała wszystka odwagę, jaka jej w duszy została, rzekła cicho, ale zaskakująco pewnie:
- Wiesz, nigdy nie wierzyłam w „miłość od pierwszego wejrzenia” – przerwała nagle – Dopóki nie poznałam ciebie.

Sama nie mogła uwierzyć, że to powiedziała. Teraz czekała. Cisza, tylko ta raniąca cisza. Gdy się w końcu odezwał, myślała że ziemia się pod nią rozstąpiła:
- Gdzie teraz pójdziemy? – spytał. Wydawało jej się, że widzi przez moment rumieniec zakłopotania na jego twarzy – Może tutaj?
Skinęła głową. Nawet nie widziała, w która alejkę skręcili. Czuła jednak, jakby ktoś wbił jej nóż w samo serce, a później powoli go wyciągał, nie patrząc, że tak mocno krwawi... Nie kochał jej. Nawet nic jej nie wyjaśnił. Nie chciała już żyć. Chciała szybko i bezboleśnie umrzeć. Nie musieć już nic czuć. Nie wiedziała, że można tak zranić, tak mocno...

Doszli do ich osiedla. Nie podniosła oczu, bojąc się, by nie dostrzegł w nich łez.
- Dzięki, że mnie wysłuchałeś – wyszeptała – Cześć.
- Cześć – odrzekł; mogłoby się wydawać, że nawet wesoło.
Zniknął jej z oczu, a ona wciąż stała tam, gdzie się pożegnali. Stała wpatrzona w ciszę białych płatków śniegu. Dziękowała Bogu, że jest teraz sama...
Nie wiedziała, jak długo tam stała, ale wystarczająco jednak, by nie czuć własnych łez na policzkach, topiących płatki śniegu na jej twarzy.
- Kocham cię! – wyszeptała – Kocham...

Dało się słyszeć cichy szloch... Jakby płakało dziecko, które straciło coś, czego już nigdy nie odzyska...

autor

KaNgUrKa

Dodano: 2006-06-24 18:24:24
Ten wiersz przeczytano 395 razy
Oddanych głosów: 12
Rodzaj Bez rymów Klimat Smutny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »