Wzorzec z Sevres
Znam takiego czytelnika,
prawego jak cnoty wzorzec,
któremu moja liryka
trafić do serca nie może.
Milczy, gdy piszę o wiośnie,
w Jezioranach, czy też w Krośnie.
Jest cicho, gdy wiersz się plecie
słoneczną frazą o lecie.
Nie pisze, by coś zmienić,
jak słowem dotykam jesieni.
Nie cieszy się i nie zżyma,
kiedy w wersach kwitnie zima.
Lecz odnośnie piękna mowy –
kiedy w strofy mi się wklika,
jakiś chwaścik językowy,
po angielsku wierszyk znika.
Znowu droga do Kanossy,
wór pokutny, krzyż ze stali;
choć w ostrogach, ale boso,
idę regulamin chwalić.
Komentarze (54)
Zacząłem nadrabiać zaległości głos i komentarz
wyrwanym tego znakiem.
Myślę że w świecie nie jeden wzorzec by się znalazł.
Ludzie bywają przewrotni i znajdują sposoby na
nieprzestrzeganie regulaminu i tak się dzieje w każdej
sferze naszego życia.
Pozdrawiam serdecznie z podobaniem wiersza.
jakie to prawdziwe Arturze
hahaha...rozbawiłeś, ale regulamin trzeba przestrzegać
i wszyscy muszą się dostosować...:)))
Pozdrawiam z uśmiechem Arku
Witaj Arku (BordoBlues-ies),
u mnie zawszes Pan na Plusie!
Pozdrowka za super ironie. :)))
;)
Pozdrawiam Arku.
Ciekawa refleksja z wiersza płynie.
Pozdrawiam serdecznie
potyczka no cóż ... czytało się i było ciekawie innych
pod wierszem poczytać -..prawdziwa szkoła komentowania
komentarzy...
Pod moim wierszem napisał Pan:
"Zauważyłem pana aktywność.
Czy Miał pan już okazję komentować wiersz o sobie? Tak
czy nie - zapraszam na "Wzorzec z Sevres".
Do poczytania. :)"
Mój komentarz dotyczył właśnie Pana komentarza. Zwykle
nie reaguję na typowe dla Pana "zapraszam do siebie"
ale tu sprowokował mnie Pan, innymi słowy - niejako
zmusił do rekomentarza. Mieszanie mojego konta
autorskiego ze służbowym jest naruszeniem RODO. Jeśli
moja wypowiedź jest sygnowana moim pseudonimem to nie
widzę powodu, żeby kolejny raz chełpił się Pan swoja
wiedzą, będącą skądinąd "tajemnicą poliszynela".
No i na koniec, informuję, że nie będę zamieszczał
komentarzy na Pana profilu ale nie dlatego, że Pan o
to prosi, ale dlatego, że uważam to za pozbawione
sensu. No chyba, że znów mnie Pan sprowokuje.
No to teraz żeś pan przegiął.
Kto inny pewnie napisałby skargę na brak manier u pana
do pana przełożonych, ale mnie nie każdy jest w stanie
obrazić, więc ja sobie odpuszczam.
Proszę o niezamieszczanie komentarzy na moim profilu.
Bordo! Ośmiesza się Pan coraz bardziej. Kończ waść,
wstydu oszczędź!
(Podobno tak mówiła Oleńka do Kmicica w noc poślubną)
Gdyby Pan był innym autorem, zgłosiłbym pana komentarz
o mojej śmieszności do usunięcia, jako bezpodstawnie
obraźliwy, ale ponieważ jest pan autorem i cenzorem w
jednym, to wbrew pana ocenie - daruję sobie
śmieszność.
Po pierwsze nie zmusiłem, tylko zaprosiłem. Z
zaproszenia można skorzystać, albo je zignorować. Po
drugie, w niczym panu nie uchybiłem, a pan zarzucił mi
śmieszność. Czemu mnie pan bezpodstawnie obraża?
Zmusił mnie Pan do nieregulaminowego komentarza do
wiersza . Proszę wybaczyć, czy ja muszę komentować
wiersze które mnie (podobno) dotyczą? Jest Pan coraz
bardziej śmieszny, co w zestawieniu z Pana "nickiem"
jest kuriozalne
Wierszyk znika po angielsku,
Ty cierpliwość masz anielską,
w miejsce chwastu wstawiasz kwiat
i znów mamy poemat :))