xxx (zdziwiony płacz...)
zdziwiony płacz
nienarodzonych poród odbierany
nie przez
położną
głupi jaś i uśmiech
chirurga wszystko będzie dobrze
proszę się rozluźnić
luzuję mięso swoich myśli
samotność w szpitalnej salce
nieobecność sprawcy
wzrok utkwiony w ekranie
telefonu
to właśnie kropka nad ypsylonem
w tej niewiadomej
Komentarze (3)
Dla jednych to rutyna, codzienna praca. Dla innych
powalająca fala emocji, morze bólu. Ci drudzy różnie
sobie radzą z emocjami - np. od nich uciekają (jak
również od odpowiedzialności). Jedno jest pewne - z
własnymi emocjami trzeba się nauczyć radzić sobie,
zanim wymkną się spod kontroli. Piszesz niesamowite
wiersze, mocne słowem, trochę niedopowiedziane. Dużo w
nich bólu...
Połowa sprawcy jak najbardziej jest obeca.
Stachura jest moim ulubionym pisarzem, nie mogłem o
Nim nie napisać. Pozdrawiam.