...Z ...Wiatrem pędzę...
Z wiatrem się budzą myśli postrzelone,
niesforne ptaki zrodzone o świcie,
z piór pełnych skojarzeń błądzą
rozwichrzone
i marzą tak właśnie, że lecą do ciebie.
Z wiatrem wypijam kropelki bursztynu.
Znów płynie w mych żyłach jak wzburzony
strumyk.
Orzeźwi umysł poetyckich hymnów…
i tupie rozkosznie w mym niebie i
szumi…
Wiatr szarpie, ja łapię go w życiowe
żagle,
me myśli rozrzucam jak wietrzne kosmyki.
I pędzę i latam, rozkręcam
chochliki…
Radośnie zakrzyczę i… przystaję
nagle!
A kiedy pomyślę tańcząco o tobie,
przysiadam zefirkiem tam w twoim
ogródku.
I tulę i pieszczę, całuję, coś powiem,
rozpraszam twe myśli pokojową
nutką…
Wyjmuje z twej duszy te kolce kosmate
ugniatam w je dłoniach... strzępki szarych
myśli
w me oko cyklonu wrzucam je z
rozmachem!
Niechaj barwne łąki z jutrzenką się
przyśnią!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.