Za co?
Za co mnie kochasz?
Krótko spytałam.
A odpowiedziałeś mi
słowami,
jakich się nie spodziewałam.
„Kocham Cię, bo nigdy
mnie nie opuściłaś,
bo choćbym Ci sprawiał
przykrości,
zawsze BYŁAŚ.
Za te oczy tajemniczo
piwne,
za usta delikatne,
za spojrzenie tak przemiło
głębokie i dziwne.
Kocham, bo jesteś
tą wymarzoną,
ta jutrzenką, co na
miły początek dnia świeci,
tą anielicą wyśnioną.
Kocham Cię i nigdy nie zostawię,
pozwól mi być przy Tobie
w chorobie, zdrowiu,
radości i cierpieniu,
bądź tutaj,
pomóż spełnić się memu marzeniu.”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.