Za co to?...
Jestem egoistką...
Bezbarwoną, którą każdy bije i nie zwraca
uwagi na moje prośby
Głupią lalką, którą każdy wyzywa i obraża
każdym słowem
Małym potworem co ma piegi porozsadzane na
twarzy jak drzewa w puszczy Amazońskiej
Włosy, choć układane przez kilka godzin są
straszne i poplątane
Ciało... Ciągle obrzucane wyzwiskami innych
ludzi
I choć mówią mi, jaka to ja chuda, wysoka,
'kokosanka'
Nie wiedzą jaką przykrość mi tym
sprawiają...
A mój charakter?
Czy on już się nie liczy?!
Czemu każdy ocenia mnie po pozorach...
Ciuchach, ubiorze...
Nie umiem się ubrać, rozumiem...
Ale mam swój charakter i swoje słabe
punkty!
Na nie nikt już nie zwraca uwagi?!
...Bo to ciągle boli
"moja wina, moja wina, moja bardzo wielka
wina"
Że się urodziłam
Powiedziałam kilka słów nie tak jak
trzeba
Zrobiłam nie ten ruch "przy zagrywce" i
wszystko zepsółam
A jak Wy byście sie czuli?!
Kiedy to ja byłabym tą silniejszą
Tą, która ma znajomości i dobre gadki!
A wy byście byli na mojm miejscu
Z moim wyglądem, charakterem...
Zrozumieli byście mnie?! Starali byście się
to robić?!
Wontpię... Bo nie mieli byście mojego
umysłu
Który najmniejszą krytykę traktuje jak
największy zgrzyt w życiu
Najmniejsze draśnięcie jak uszczerbek w
pamięci
Najmniejszą pomoc, jako największy i jedyny
ratunek od śmierci...
Załamka?.... Nie, depresja...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.