Za daleko do nieba
A ty mi miła przebacz,
nie każdy chce być święty,
ja nie chcę iść do nieba,
tu jestem wniebowzięty.
Choć brak mi jest pokory,
to życie sobie cenię,
do uciech jestem skory,
uciekam wciąż w marzenie.
Jest wokół wielu takich,
co już za życia święci
i zamiast do serc trafić,
trafiają do pamięci.
Ja pragnę ciągle wrażeń,
bo miłość nieskończona,
więc nie goń na ołtarze,
a przytul mnie do łona.
i chwała wszystkim świętym,
ja w życie znowu ruszam.
Do nieba? Tak, po śmierci
a teraz hulaj dusza.
Komentarze (19)
Fajny wiersz, powiało beztroską. Uśmiech budzi
fragment "więc nie goń na ołtarze, a przytul mnie do
łona". Pozdrawiam.
"...ja nie chcę iść do nieba,
tu jestem wniebowzięty."
Fajny wiersz :))
No to hulaj dusza!!!:):):)+++
Karacie kochany - super wierszyk, tak trzymać:))))))
Pozdrawiam cieplutko z zazdrości nutką:)
Kurcze, to jest myśl...