Za-głaskanie
Lubię jak mnie głaszczesz.
Twoje dłonie są łaskawsze
od słów.
Pogładź znów.
O, tak… jak kotkę na kolanach.
Rozkosznie zaspana,
będę wyginać koci
- grzbiet.
Niech
idioci
- cynizmem zatruci,
mówią, że głaskanie na złe
się obróci.
Ty mnie głaszcz - bez opamiętania.
Niestraszne nam skutki
„zagłaskania”.
autor
DoroteK
Dodano: 2010-05-11 16:59:57
Ten wiersz przeczytano 1230 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Witaj Dorotka-no to się uśmiałem z tego
zagłaskania,ale to jest najlepsza przyjemność i jak
chodzi o nią to głowę kładę na kolana i udaję że
śpię,a po chwili już słyszę...wstawaj stary baranie
nie czas na głaskanie...powodzenia
Strasznie mi się podoba wiersz i ten humor ;)
mnie by się przydało drapanie za uszkiem... wszak
lewek jestem (nie mylic z lewakiem, tfu!):)
Nie wierzę w miłosne zagłaskanie, od nadmiaru
pieszczot jeszcze nikt nie umarł (przynajmniej ja nie
słyszałem o takim wypadku), natomiast wielu przyszło
na świat. :)))
Uśmiechnęłam się,piękne te zagłaskanie.Pozdrawiam
ostro i humorem,pozdrawiam
Rewelacyjny :) Humor masz cięty jak żyletka i ja Cię
dziś widzę na topie :)
A ja się za-klaskam bez opamiętania;)