Za mało uczucia.
Gdy mrok zapadł
Utuliło się słońce do snu
Głos o niej przepadł.
Ślad po sobie zatarła
Jak łza która się rozpływa.
Tam gdzie głos nie dochodzi
Tam włąsnie się ukryła
W kurzu spowijającym się na jej ciele
Z krzyczącą dusza
I łzami spływającymi po jej twarzy
Bo czasem topiła się w smutku
Błądziła w myślach
Sadząc że nikomu nie zależy na niej.
Choć gościła w niejednym sercu
Choć często się śmiała
Lecz z pustką w sercu nie potrafiła
wygrać
Komentarze (4)
podoba mi sie , czytelny, melancholijny i ładne
metafory
świetna forma i metafora duzy plus :)
Bardzo mi się podoba. Choć to okryty smutkiem wiersz,
mimo to wywołuje odczucia zaciekawiające i bliskie
naszym sercom. ;))
Też czasami czuję TAKĄ pustkę w serduchu, aż chciałoby
się wyć.