Za wielkim amerykańskim prozaikiem
A może by tak jeszcze raz
w dziecinny wkroczyć krąg,
w sztafecie biec z pałeczką by,
podawać z rąk do rąk,
wątlutkie jedno trawy źdźbło
i zagrać w świstach ton;
komu dziś jeszcze w ciszy snu
na wieży bije dzwon?
autor
szuflada
Dodano: 2018-04-21 19:59:10
Ten wiersz przeczytano 813 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
od tego są wspomnienia, by móc powrócić do
szczenięcych lat, inaczej się nie da
pozdrawiam
Komu dzwonią, temu dzwonią,
mnie nie bije żaden dzwon,
bo takiemu wierszoklecie
Jakie życie, taki zgon.
Tak mi się skojarzyło Andrzeju, a na myśli miałem nie
Ciebie lecz siebie.
Pozdrawienis przesyłam do Hürth.
Wyrazy współczucia z powodu spadku Kolonii do drugiej
ligi.
Ja bym tak chciała jeszcze raz
Pozdrawiam
Podoba się, bardzo.
Pozdrawiam niedzielnie:)
świetny. Też grałam na źdźbłach zboża i liściach
buczyny...może warto powtórzyć?
Bardzo mi się podoba;)pozdrawiam cieplutko:)
To prawda nigdy nie wiemy kiedy ten dzwon zabije
właśnie dla nas.Dobrze zatem skupić sie nad tym co w
życiu najważniejsze i najcenniejsze.
Serdecznie pozdrawiam. Dziekuję bardzo za komentarz
pod moim wierszem i sugestię.:)
mi jeszcze bije w ciszy dzwon bo miłość niesie właśnie
on ...
Dobre.
Bardzo państwu dziękuję za odwiedziny; spokojnej
niedzieli wszystkim wam życzę:))
*bije
Super, wirtuozersko odjechales, pozdrawiam.
Komu bije dzwon....
Świetnie.
Miłych snów
ładnie:)
Interesujący wiersz pozdrawiam )