Za wytrwałość
ujmująca miłość
jest zawarta
w słowach płynących
jak fale Dunaju
gdy ją ujrzałem
miałem siedemnaście wiosen
ona dwie mniej
każdej nocy
z Bogiem rozmawiałem
by raczył wysłuchać mego głosu
Panie odnalazłem życia sens
na uczucie
długo pracowałem
by usłyszeć jesteś kochany
przecież wiesz
to były
długo oczekiwane chwile
te dwa słowa
tyle radości mi sprawiły
w miłość
nigdy nie wątpiłem
to był lipiec
upalny dzień
czterdzieści dziewięć lat
niezmiennie
w wazonie są kwiaty
za wytrwałość
przy mnie
Autor Waldi 1
Komentarze (22)
Jadzia to złota kobieta ;)
Gratuluję i trochę zazdroszczę. To za rok pół wieku! A
wtedy wytrwałość przestanie być wytrwałością, a
zacznie kazirodztwem.
Wesołych świąt!
Ciesze się, że mój nowy wiersz wzbudził pozytywne
wspomnienia i uczucia :) Pozdrawiam Cię, Waldi oraz
Twoją współmałżonkę, Świątecznie :)
ciepło o miłości Pozdrawiam przyjacielu:))
I to się nazywa miłość na dni codzienne i odświętne!
Podziwiam i gratuluję.
Serdecznie pozdrawiam i życzę radosnych świąt.
Niech trwa długo:) piękny wiersz.
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt Wielkanocnych:)
Ladnie.
Zdrowych i Radosnych Swiat :)