Za źdźbłem zielonej trawy......
Poranna rosa zakwitła,
Na murawie, co niczym ścieżki życia,
Dróżki ma w sobie zaklęte...
Tam dwie malutkie kropelki,
Spadły obok siebie,
Minęły się w biegu,
Znowu jedna przeszła obok drugiej,
I zetknęły się potem,
Za źdźbłem zielonej trawy,
Poznały pocałunku prawdziwego smak...
Ty i ja...
autor
jedwabista
Dodano: 2007-12-09 17:35:26
Ten wiersz przeczytano 417 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Dobra metafora...taka letnia i ciepła.+
Aduśśś...Jesteś zdolna, młoda i piękna.Kto by Cię nie
chciał?