Za życie...
FOR US:*:*:*
Teraz gdy wiem że mogę umrzeć
Że jest to bardziej prawdopodobne niż
kiedykolwiek
Wspominam te lata spedzone razem
Te wzloty,upadki,porazki i znoje
Dzien po dniu,chwila po chwili,sekunda po
sekundzie.
Teraz gdy wiem ze w jednej chwili moge
stracic wszystko
Nie moge sie zalamac lecz zyc do konca.
Myslac ze robie to dla nich.
Dla tych wspanialych ludzi,przyjacioł
znajomych,rodziny-moich ostoi.
Złych nie potepiam lecz daje im wiare
przemyslcie swoje postepowanie.
Jak trudno jest czasami powiedziec
przepraszam
Wyzwac,olac,po cichu zniewazac.
Szpanu podnioslym byc zwolennikiem,
Zabic,zatracic,zlekcewazyc.
To najlatwiejsze.
Wielkie gratulacje tym w wiecznej
wedrowce
Co doszli do konca,idac z uporem.
Milosci uciec,lecz kochac do konca,cierpiec
i marzyc.
Myslec i rozwazyc.
Cieszyc sie zyciem, leciec nad blekitem
Kochac Boga,wyznaczyc swa droge.
To mowie ja dzisiaj ,kiedys taka
zgaszona.
Dzisiaj zycie daje mi nauczke lecz ja
zbieram sie i gdy umre nigdy was nie
zapomne,wiec i wy nie zapominajcie!!!!!
Dla moich przyjaciol,bliskich i wszystkich waznych osob w moim zyciu!!:*Kocham Was i nigdy nie zapomne.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.