ZABAWA W GŁUCHY(PI) TELEFON
chociaż numer jest służbowy
dziwne czasem telefony
głosem jakby ciut znajomym
dzwoni jakiś pomylony
że to niby z ogłoszenia
mówię zatem od niechcenia
że anonsów nie dawałam
ale widać pilna sprawa
gdzie i jakie badam ściślej
a on na to towarzyskie
ponoć w Nowym Tygodniku
w bibliotece też ktoś przypiął
krew zalewa mnie szybciutko
bo nie jestem żadną k…..
pluję jadem do słuchawki
facet na to z wielkiej łaski
że nie będzie więcej nękał
ki czort jakiś? głowa pęka
i do dzisiaj pomysł żaden
czyj to kawał co za błazen
krotochwile te wyprawiał
niech no tylko złapię gada
ponoć do trzech razy sztuka
nawet ta najbardziej głupia
tak więc limit wyczerpany
i nareszcie spokój mamy
Komentarze (30)
Mnie nie rozbawił, jeżeli to był żart, to rzeczywiście
bardzo głupi.
Bardzo zabawny,w grudniu też ktoś do mnie zadzwonił i
się pytał czy jestem Ingą K.,trudno było człowiekowi
wytłumaczyć,choć podtekstów nie było.Pozdrawiam.
może to jakiś wielbiciel? fajnie się czyta, z
humorkiem opisana sytuacja, pozdrawiam
przedświątecznie
No na prima aprilis to różne żarty się strzela. Różne
żarty, różne gafy....
witam bardzo fajny wiersz, najlepsza rada
wyczerpać limit, spokój zapewniony.
pozrawiam, miłych Świąt życzę.
limit wyczerpany i spokój oddany.... pozdrawiam...
dzieci czasem się nudzą ,dorośli jak widać
tez...scenka z życia wzięta ,płynnie i humorem opisana
miło się czytało,wiersz z humorem
...znam ten ból kiedy dzwoni telefon po północy i głos
w słuchawce się pyta czy to agencja towarzyska...albo
zakład fryzjerski...i do rana sen z głowy...
Oj, dzisiaj taki dzień, ze "wstrzeliłaś" się idealnie
z publikacją tego wiersza.
Wesoło pozdrawiam...
Bardzo ciekawy przypadek,ale na pewno to nie ja-wiersz
za to świetny i dobrze zrymowany,płynnie się
czyta...powodzenia
To ci dopiero zabawa, ciekawa myśl, pozdrawiam:")
Sympatyczny, płynnie się go czyta. Rozbawił mnie :):)
A muszę powiedzieć, że miałam od rana taki sobie humor
:) Pozdrawiam cieplutko :):)
Przyjemnie było przeczytać. Opowieść potrafi wywołać
uśmiech i rozładować w człowieku przedświąteczne
napięcie. Pozdrawiam świątecznie:)
monolog niczym z ust Fircyka w zalotach......podoba mi
się taki lekki ton a ciekawość jak się zakończy cała
chryja zmuszała do szybszego czytania....świetne