zabiłam miłość
i budzę się
i krzyczę
i płaczę
i przez łzy
i na palcach
liczę
te chwile
których nie złapię już
i dłoń zaciskam
na zapłakanym gardle
i oczy zamykam
by na swą śmierć nie patrzeć
i usta zawieram
by już nic nie powiedzieć
by nie żałować że znowu powiedziałam zbyt
wiele
wolę byś z moich zamkniętych oczu
i z serca już nie bijącego
wyczytał to o czym myślałam jeszcze
żyjąc
żebyś wyczytał całą moją miłość
żebyś wyczytał i w serce przygarnął
tą moją miłość niewierną
zapłakaną
umarłą
tą którą jedną myślą zabiłam
tą miłość którą własną dłonią udusiłam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.