Zabiłem świat, bo gwałcił!
Choćbyś błagał na kolanach
ze zgiętym kręgosłupem
litości mej nie zdobędziesz
świecie jakże okrutny
Za bólu dni niezliczone
łzami jak płaszczem okryte
za sztylet w plecach niejeden
zamykam ci usta na kłódkę
Skrępuję, zbiję, podpalę
i patrzeć będę jak giniesz
nie masz już szans na dalsze
gwałcenie mej moralności
autor
ariel
Dodano: 2005-08-20 21:37:56
Ten wiersz przeczytano 532 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.