zabiłeś mnie Kochanie...
Błysnęły usta pełne czerwienią oblane
namiętnością rozognionych pocałunków
złajane
Ile jeszcze razy pozwolisz na czułość?
sprawiasz, że przestaję oddychać
Moje oczy płaczą krwistymi łzami duszy
tylko Bóg świadkiem jest tej katuszy
Kiedyś chciałam żebyś był ...
Teraz proszę...
zostaw moje ręce
Idź ....
bo właśnie mnie zabiłeś Kochanie...
Komentarze (3)
ależ on musił Ciebie zranić... ja także czułam coś
takiego jakbym umarła.i także przez osobe mi
bliską...ale przecież trzeba żyć dalej i sie nie
poddawać!pomimo tego iż dusza zmarła to jednak ciało
jest tutaj!uda Ci sie to...ja w Twoją siłę
wierzę...śliczny wiersz
mroczno napisany wiersz.. aż strach się bać:) ale
podoba mi się ..
Też mnie ktoś właśnie zabija...
Takie życie.
Umieramy w nim wiele razy.
Podoba mi się... ;]