Zachód słońca
Dedykuje ten wiersz Obłąkanej poetce . Kasiu chyba sobie nie pomyliłem imie. daj całuska.
Przez ciszę zatapiać się twym słowem
gdzie bez i kwiatki są rumiankowe
Powiedz co jeszcze widzę w tobie
setny raz zapisuje sobie.
Zachód słońca w dwojga skradł
nie liczy godzin W Krakowie
gdzieś szła , jej oczy strumieniem
nalewał księżyc do snu .
Najlepsza kawa można za ręke czasem
pospacerować napisać wierszem do jej
stóp
targać pióro swe.
Apryasz wojciech
Komentarze (7)
ciekawie zagmatwany wiersz
Niestety powazne problemy z forma, slownictwem,
gramatyka, a moze i sensem, mimo, moze, dobrych
intencji.
Wow :) Ten wiersz jest piękny :):):) Nie tylko
dlatego, że dla mnie (aż się zawstydziłam), ale
dlatego, że są w nim pięknie wyrażone uczucia :)
Śliczny naprawdę... Serdecznie dziękuje...
Wiersz bardzo udany... pełny romantyzmu i miłości.
Czyta się tak lekko... bo i pisany jest z uczuciem;)
Do tego ten zachód... pięknie;)
zachód słońca jest co dnia.... miłość to potęga serca
i blask oczu jest w tobie....płynie żyłami jak
krew...brawo...
pięknie
zakochanie i ta dzikość uczucia..
i zachód słońca
dobry wiersz
Miłosne uniesienia cię nie opuszczają. To dobrze, w
końcu stan zakochania jest taki przyjemny. A imiona
sobie pozapisuj starannie.... Wiersz romantyczny, jak
to u grajków w zwyczaju. /Tylko K wstaw do Krakowa/.