Zachód słońca
https://www.youtube.com/watch?v=nRSg432pbU0
Krwista poświata błękitu nieba,
pola szeleszczą kłosami chleba.
Słońce zachodzi promienną łuną,
złotawe chmury na wschód dziś suną.
Krzyknęły ptaki, lecące do gniazd,
będzie za chwilę sejmiku tu zjazd.
Ten wrzask, rodzi lęk mieszkańców lasu,
na popas biegną, nie mają czasu.
Chłodne sinawe bezdeszczowe mgły,
jak te wampiry, poprzez las tu szły.
Usiadła wreszcie z flegmą na tronie,
z lekkością damy, woda ją chłonie.
To życie lasu w okowach mocy,
chowa swe skarby w pomrokach nocy.
Przez palce liści, słońce migocze,
a ja ten uśmiech, wierszem Wam niosę.
"Zachód słońca jest łzą na twarzy wzruszonego nieba" - Kedar.
Komentarze (46)
I ja też ślę uśmiech po przeczytaniu wiersza, chyba z
komunikatem, że się podoba będę pierwsza :)