O zachodzie
lubię patrzeć
na złocisty bezmiar nieba
ciepło sączy się do serca
pieśnią słodką czas rozbrzmiewa
w takiej chwili wszystko mija
ciężar zrzuca myśl ochoczo
nie krępuje się czułości
aksamity łączy doznań
dziwnie jakoś jest przytulnie
powiem nawet że bezpiecznie
z dala dnia niepowodzenia
ciemność nie nadchodzi jeszcze
i wydaje się że można
wszystko dźwignąć rozpleść zdziałać
przezwyciężyć chłodu strony
dni minionych ściszyć hałas
szept odbity echem w toni
miodnym staje się balsamem
unaocznia chwil niezwykłość
piękno rzeźbiąc doskonałe
Maryla
Komentarze (60)
pięknie - lubię takie zachody słońca a nad morzem
(gdzie mieszkam) szczególnie urocze:-)
pozdrawiam
z miłością w sercu o zachodzie wszystko można ...
Dziękuję serdecznie za miłe słowa o moim zachodzie.
Trzeba się cieszyć tym, co wokół nas roztacza piękno.
Miłego dnia WSZYSTKIM życzę :)
To sztuka - tak oddać dzień, by wszystkie
niepowodzenia zblakły.
Pozdrowienia, Mario.
Lubię oglądać zachód słońca nad wodą. Niestety dawno
już nie miałem okazji. Twój wiersz mi to zastąpił.
Pieknie.Lubię takie wiersze.Pozdrawiam.
Tak!. O zachodzie jest pięknie ( i chłodniej)
Słodko i tak pięknie, że zdaje się aż nierealnie :)
Miłego!
Śliczny wiersz, pozdrawiam
Piekny wiersz. Ja również uwielbiam takie widoki :)
Pozdrawiam serdecznie Marylko :)
Brawo za ósemki rytmiczne Marylko i za optymistyczny
nastrój. Wyciszasz mnie:))
pieknie, tylko ostatnia linijka urwalas sie tak
niespodziewanie .. moue by jeszcze jedna zwrotke
dopisac? albo domarzyc :)
Ślicznie uchwycone chwile :)Serdeczności:)
śliczny wiersz
Nie tylko świt jest piękny ale i zachód jak widać ma
swój urok. :-)
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam.