O zachodzie

Piękny nastrojowy, ciepły wiersz. Serdecznie
pozdrawiam :)

Dziękuję Mario Polak za kolejne odwiedziny z letnim
powiewem serdecznie pozdrawiam

Doskonale wszystko płynie - jak budowa tak i przekaz,
a ode mnie masz podpowiedź, że dziś modne jest nie
powtarzanie słów w pierwszym wersie tych z których się
składa tytuł. I w takich przypadkach przy deklamowaniu
podaje się jako jedność, czyli tak by to wyglądało:

O zachodzie

lubię patrzeć
na złocisty bezmiar nieba
ciepło sączy się do serca
pieśnią słodką czas rozbrzmiewa

...niebo przy zachodzie miewa różne barwy,czasem
uspokaja a czasem przestrasza...pozdrawiam

Pięknie, klimacik super.
Pozdrawiam :)

bardzo ladny +++

Przy tym pięknym wierszu, po prostu nie sposób nie
odpocząć... a miałem dzisiaj apokalipsę :-) Dziękuję i
pozdrawiam :-)

Dziękuję Renato za miłe słowa. Optymizm wypływa
właśnie z tak miłych słów, jak i z dostrzeżonego
piękna. Niech Ci życie sprzyja :)

Isia05 dziękuję za wizytę i miłe słowa w komentarzu.
Dobrze, choć mieć odczucie, że z pięknem wszystko się
udźwignie. To działa... Jest lżej.
Serdeczności Isio :)

Przytulny , ciepły zachód , nastraja optymistycznie bo
po każdym zachodzie słońca wstanie nowy dzień, może
lepszy od poprzedniego ?
Tym wierszem wyrzeźbiłaś samo piękno:) Miłego wieczoru
Mario :)

Dziękuję Kroplo za słowa. Piękno, tak łatwo kochać.
Miłych dni Ci życzę :)

Witaj Marylko - miło mi Cię poznać. Bardzo ciekawie
napisane strofy, które skłaniają do refleksji. Masz
rację, że tylko się wydaje, że wszystko można
udźwignąć. Pięknie dziękuję za wizytę i serdecznie
pozdrawiam:)

Piękny wiersz... też kocham zachody słońca.

Piękny wiersz... też kocham zachody słońca.

Dziękuję serdecznie za nowe komentarze. Niech magia
zachodów i nadzieja świtów będzie z Wami.
Miłych dni życzę :)