Zachwyt
Wiersz napisany pod wpływem muzyki Fryderyka Szopena .
wyciągając ręce do ciebie
ludzie podejdą elegancją płaszcza okryci
umysłem konwencjonalnym
powiedzą
jesteś jak wielkie umarłe drzewo
cała kora twojej miłości
odsłania nagość
nie możesz teraz światłych nut rodzić
ostatki purpurą zabarwione
były talizmanem na twoich dłoniach
uderzając mocno w klawisze
w piano na forte
i moje oczy zabarwieniem muzyki
gdy nuty wirowały w twoich dłoniach
szalem nocy otulone
a
na klawiszach pszczoły
by w ulu dla niedżwiedzia
zachować swój zachwyt…
Komentarze (46)
Niebanalnie. Muzyka nasuwa różne myśli
Podoba mi się :) pozdrawiam i głos zostawiam +
Zachwycająco...Pozdrawiam.
Przypomniałas mi Kubusia Puchatka i uśmiechnęłam się
- bo czy doceniłby nutki po spucowaniu całej baryłki
miodu?:)
Kochane , to rodziło się w mojej głowie ,te dżwięki ,
te nuty , akordy aż na klawiaturze siadły pszczoły ,by
najsłodsze nuty jak miód zachwyciły nawet niedżwiedzia
...
Niebanalnie... serdeczności :)
Dziękuję, jesionko:)
dzięki:) tak się zagłębiłam aż literki pozjadałam:)))
anna,
aragom
loka
Ewa Kosim , przepraszam nie zaznaczyłam, że wiersz
jest pisany pod wpływem słuchania muzyki Fryderyka
Szopena ...
ze strony wymarzonego...
peelka zauroczona a to całe zuroczenie to tylko
fikcja? ciąle wracm
jesionko - oświeć, proszę!
Wiersz napisany pięknie, z polotem budzącym mój
zachwyt... tyle, że ja - poza "elegancją płaszczów
okryci" - nic z tego nie rozumiem:(
podobnie jak Ania też się gubię, słodycz delikatność,
siła ;( wrócę
Ciekawy,dostrzegam to co chcę.Pozdrawiam.
Zachwyt to mialem jak przeczytalem tytul;)))
A po przeczytaniu to nie wiem co napisac w komentarzu,
zakrecilas mnie w tej sztuce. Zbyt enigmatycznie albo
jestem zmeczony.