Zaciśnięta garść
pod drzewem rosnącym na wzgórzu
usiadłem w spokoju i słuchałem
na nim tysiące myśli i wspomnień
tych które widziało, gdy stało
to moje drzewo, myśli i wspomnień
moich marzeń, i nadziei
oparty o nie, słucham, szeptu liści
moich wspomnień
mijały dni, miesiące, lata
liście szumiały, a ja siedziałem
wstawało słońce, spadał deszcz
a ja słuchałem, liści, myśli
nadszedł wiatr...
zielone, na ziemi, zapomniane
mokre od kropel, zapłakane
białe od śniegu, zawiane
pochowała ja ziemie, liście
teraz stoję pod mym drzewem, oddycham
moje nozdrza, wzrok i słuch
patrze na to wszystko, oddalając się
drzewo moje uschło, umarło
mam zaciśnięta garść, jak stal
trzymam mocno, i idę przed siebie
słońce w zenicie, śpiew świata słyszę
w garści niosę ziarno miłości
gdzieś ją posadzę...
Ziarnku miłości
Komentarze (2)
jest wiele sily w Tobie nie poddales sie szukasz
nowego miejsca dla siebie ,nie wypuszczaj ziarka z
dloni gdy nie znajdziesz odpowiedniego gruntu
....piekny.
piękne ziarenko zawsze znajdzie dobre miejsce bo
okupione cierpieniem Bardzo dobry wiersz Forma ok Na
tak!