Zaczarowany ogród
Przepięknie zimą w Saskim Ogrodzie
gdy zmierzch wieczorną mgiełką się
skrada
i błędnym wzrokiem za ciszą, wodzi
gdzie śnieżny welon ona rozkłada.
Drzewa w bielutką szatę ubrane
srebrzystą nitką szronu, zdobioną
śniegowe płatki, poprzetykane
w krzewach, co w puchu mięciutkim toną
Nad alejkami w szyku, latarnie
wdzięcznie w ukłonie schylają głowy
do blasku, mnóstwo gwiazdek się garnie
stwarzając widok...iście baśniowy
Zaczarowany ogród się jawi
z lektury szkolnej, iks lat czytanej
niebawem w nim się Andersen zjawi
i powie...owszem, zaczarowany...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.