Zaduszki
Może to matka odeszła od córek Może ojciec swych synów zostawił...
Dziś wpatruję się w płomyczek świecy,
który dygoce, nie ma tu wiatru.
Moje smutne myśli dzisiaj polecą
daleko, za ocean, do kraju.
I zatrzymają się na cmentarzu
przy grobie mego ojca i matki,
dzisiaj zapłoną świece w lichtarzu
i staną białe w donicach kwiatki.
Tak było zawsze, każdego roku,
mogiła pachniała kwiatami,
woskowe świece płonęły do zmroku,
my dzieci gasiliśmy je łzami.
Zmarznięte ręce ogrzeją świece.
Na świeżych mogiłach szlochanie.
Dziś moje modły do nich polecą.
Przyjmij do niebios ich drogi Panie.
O jakie piękne są dzisiaj groby,
jasność i ciepło oddają świece.
- Czemu brakuje dziś tej osoby,
która nam była droga na świecie?
Może to matka odeszła od córek,
może ojciec swych synów zostawił?
Na cmentarzu wzrósł grobu pagórek,
Który ksiądz krzyżem pobłogosławił.
Czemu najdrożsi od nas odchodzą?
W boleści i płaczu nas zostawili.
Oni z wolą Bożą nas pogodzą,
obyśmy w niebie ich zobaczyli.
Usiądź! Nie goń jak oszalały.
Dziś wspomnij brata, ojca, lub matkę.
Rodzice przecież życie ci dali.
Tata dał kasę, a mama chatkę.
Czemu najdrożsi od nas odchodzą?
Komentarze (33)
Wzruszający i piękny wiersz...
Mnie też brakuje moich kochanych Rodziców...
Pozdrawiam serdecznie Autorkę:)
Dobrej nocy życzę:)
Piękny, refleksyjny wiersz!
Dobrej nocy Broniu :)
czemu ach czemu odchodzą
oj smuteczku odleć w nieba stronę
pozdrawiam cieplutko:)