Zaginiony
Z dedykacją dla Siostry zaginionego
We wsi Lisowola zaginął człowiek.
Z domu wyszedł o zmierzchu.
Poszedł w odwiedziny, niedaleko...
Do dobrze sobie znanych kolegów.
Do karłów nie należał,
Raczej był mężczyzną wysokim.
Kolor jego oczu to szary.
Lat miał czterdzieści i kilka.
Koło jego drogi stała kapliczka.
W oddali znajdowały się bagna.
Ścieżka zdawała się prosta i krótka.
Ten wieczór lutego był mroźny.
Znajomych jednak zda się nawiedził.
Z powrotem nikt go już nie spotkał.
Matka stara i siostra ręce załamują.
Synu, bracie... gdzie się znajdujesz?!
Drugiego dnia przeszukano okolice.
Policja wkrótce ręce rozłożyła.
Jasnowidz... także nic nie zobaczył.
Przepadł... pod ziemię się zapadł!
Pomagają różne instytucje.
Piszą fundacje na blogach.
Uznany został za zaginionego.
Bowiem do dzisiaj się nie odnalazł.
Czyż nie ma już ratunku dla nich?
Jak znaleźć syna? Jak znaleźć brata?
Umarły czy żyw jeszcze?
Pytania, pytania... same pytania.
Joanna Es - Ka
Apel o pomoc!!!
Komentarze (19)
Joanno wiem, że tyle ludzi ginie bez wieści a rodzina
cierpi i czeka. W sytuacji mojego brata są rozbieżne
zeznania kolegów z którymi był brat. Będą jeszcze raz
przeszukiwać miejsce gdzie byli. Pozdrawiam bardzo
serdecznie
najgorszy brak odpowiedzi
oby się odnalazł tak po prostu
pozdrawiam serdecznie:)
Dla rodziny to wielki dramat, gdy ktoś bliski wychodzi
z domu i nie wraca...oby szczęśliwie się odnalazł.