Zagłada
Nie chcesz mnie zranić,
ale mimo wszystko nadchodzi zagłada.
Krzew ostry jak igła,
z zerdzewiałym moim sercem
wisi już w powietrzu...
Czuję już jego zapach,
jego odrażający zapach.
Nic oprócz Ciebie,
już we mnie nie ma.
Ma śmierć jest bliska.
Lecz nie odejdzie wraz z nią pamięć
i myśl...
Że mogliśmy być razem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.