zagubiona
Znów mam to dziwne uczucie
Które zaczęło mi towarzyszyć
Od dnia kiedy dorosłam
Taka dziwna pustka, która znika a później z
wielkim hukiem
wyłania się z ciszy
Lęki nachodzą mnie nocą
W dzień smutek mnie nie opuszcza
Zadumana, zapatrzona
Przenikam w kolejny dzień
Jak lotna para, przenikam
Z szarości do szarości dnia codziennego
Zwątpiłam znów w siebie
Zagubiłam w gąszczu codzienności
Szukam drogi powrotu z tego tunelu
Lecz nawet światełko znika…
Komentarze (1)
Czuję się teraz tak samo... Nie mogę sobie poradzić z
tym uczuciem, które wyłania się... z codzienności?
Dobry wiersz.