zagubiona
na krawędzi szału
pod dachem zatuszowanych uczuć
pękam z każdą sekundą
wydzieram sobie włosy
obdzieram skóre
wylewam hetkolitry
brudnej obrzydłej krwi
mojej krwi hiseryczki
czarne zaplamione złudną nadzieją oczy
wrzask
Tak!
wrzeszcze do ciebie w swym zatrutym
językiem łez
...
las
brzozowy krzyż
cisza
autor
Samira000
Dodano: 2007-02-01 18:32:05
Ten wiersz przeczytano 720 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.