*zagubiona w rzeczywistości*
Rzeczywistość odarta ze złudnych nadziei i
marzeń
Staje się dziwnie naga… i gorzka jak
ziarnko gorczycy.
Jak tu odnaleźć swoje miejsce w wirze
zdarzeń?
Jak nie przekroczyć bosą stopą zaklętej
granicy?
Jak człowiek sponiewierany może zwać się
człowiekiem?
Zagubiony w codziennym ruchu, w tej
wrzawie,
Która poprzez lata wciąż odzywa się
echem
W tej najważniejszej chwili, w tej
najważniejszej sprawie?
Jak można znowu dumnie do góry unieść
czoło,
Przywrócić ustom uśmiech, oczom blask
źrenicy?
Jak można tak odważnie rozglądać się
wokoło
Stojąc bosą stopą na nieznanej, zaklętej
granicy?...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.