W zakątku ciszy...
W zakątku ciszy się ukryję,
W kąciku snu zagubię się,
Smuteczek w wiatru szal spowiję
Z nastaniem nocy. Bowiem dniem
Czas poprzez palce mi przecieka
Zamknięty pośród czterech ścian.
Skupiony w twarzach na portretach,
Portretach bez ozdobnych ram.
Chaos, otaczająca pustka
I beznamiętny wyraz twarzy,
Ukrytej gdzieś w załomie lustra
Perłami łez i szklanych marzeń.
Lecz kiedy noc zasłoną spłynie
Wpadnę w ramiona jej ogromne.
Znów troski w wiatru szal owinę,
O wszystkim jeszcze raz zapomnę.
Więc pragnę żyć dla każdej nocy,
Dla owej chwili wyzwolenia,
W której zamykam smutne oczy,
Czekam momentu zapomnienia.
Jeszcze raz coś z lamusa...
Komentarze (20)
jestem pod wrażeniem ostatniej zwrotki,ukłony
Każdy ma swój zakątek, gdzie ładuje baterie, ale może
pora cieszyć się także pięknym dniem:-)
pozdrawiam :)
Z lamusa, ale interesująco ujęłaś, a wiersz napisany
bardzo sprawnie, dobrze się czyta :)
Z lamusa, ale interesująco ujęłaś, a wiersz napisany
bardzo sprawnie, dobrze się czyta :)