Zakazane pożądanie
Gorący żar Twoich ust i rozpalone wokół nas
powietrze...
dotknięcie jak świst cienkiego bata
przeszywa powietrze tuż przy skórze...
dreszcz....
Wzrokiem ogarnąłeś aureolę moich ud,
skrępowanych więzami pożądania....
Tak całkowicie oddana, a jednak broniąca
się-przed czym...?
Kąsający wąż Twoich ust znaczył śladami
drogi na moich ramionach,
Wpijał się w usta, w moje gardło...
dreszcz....
Dreszcz ogarnął moje ciało , a TY ...
TY włożyłeś we mnie dłoń .. jak w
rękawiczkę ...
Umarłam ...
Komentarze (1)
Ach, co za szczególny wiersz. Z uznaniem+!!!