ZAKŁAD CZYSZCZENIA…
www.rymcym.blogspot.com
Wąską uliczką przy ratuszu,
po której jeździć nic nie może,
idzie pan w wielkim kapeluszu.
Stąpa ostrożnie… Dziury w drodze!
A za nim, w górze, coś się ciągnie,
jakby na sznurku przyczepione –
burzowe chmury tak ogromne,
że zawadzają o balkony.
Chmury gromadzi on u siebie –
tu, pod dziewiątką – i do wanny
upycha wszystkie. A jak? Nie wiem,
bo nie wystaje nic spod piany.
I po kąpieli. Wszystkie czyste!
Przez okno w dachu, jak baranki
skaczą do nieba. Oczywiście!
Już białe mkną do innej bajki.
Pan macha im na pożegnanie
wielkim, słomkowym kapeluszem.
Słychać radosne chmur wołania…
Tutaj zakończyć wierszyk muszę.
Odczytam jeszcze szyld nad dzwonkiem –
tu, przy ratuszu – pod dziewiątką:
„Zakład czyszczenia chmur burzowych,
meteorolog Czesław Słonko”.
_
MamaCóra (Rymotka+Rymcia)
uwagi mile widziane, bo z dzisiaj :)
Komentarze (62)
:) Pozdrawiam
Dowcipnie . Lekko i przyjemnie
twój wierszyk niebem sobie płynie.
Czasami bywa również ciemno -
i niech humorek nie zaginie.
Pozdrawiam
Jurek
U mnie bez uwag, jak zawsze miodzio dla dzieci.
gdyby tak można było naprawdę, to pogoda byłaby na
zamówienie :). Fajne
To ja poproszę adres meteorologa :)
Dziękuję za czytanie i komentarze.
Zmieniłam dziewiąty wers, aby nie było, że "balkony"
prowadzi do siebie..., a ten wers niefortunnie to
sugerował, oto on:
"Szybko prowadzi je do siebie"
Wypowiedziałaś wojnę
brudnym chmurom
i słusznie,
Mamocóro :)))
Z przyjemnością... MC.
Masz znakomite pomysły :))
Pozdrawiam :)
Bezapelacyjnie fajny wierszyk - rymowanka dla dzieci i
dorosłych też. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo fajna rymowanka ,pozdrawiam serdecznie
"A za nim, w górze, coś się ciągnie,
jakby na sznurku przyczepione –
burzowe chmury tak ogromne,
że zawadzają o balkony."
Pozdrawiam ciepło :-)))
Ładny i zabawny wiersz o chmurkach. Pozdrawiam bardzo
serdecznie MamoCóro
Bardzo dobry dziewięciozgłoskowiec z zachowaną
średniówką, do tego świetny temat i bajka super.
Pozdrawiam MC
Czy widzisz mój uśmiech na twarzy?:))) Pozdrawiam,
miłego wieczoru.
Uśmiechnął mnie Twoj wiersz MamoCóro :-) I jakoś lekko
się poczułam jak te chmurki po kąpieli.. :-)