ZAKOCHANY KSIężYC
Oto mój wierszyk myśli szalone
Chciał księżyc pojąć gwiazdkę za żonę
Co noc wychodził cicho i skrycie
Szukać wybranki na całe życie
Lecz każda gwiazdka za mała była
Przy jego blasku słabo świeciła
Pewnego razu prawie o świcie
Coś przyspieszyło serduszka bicie
Pomyślał szybko to mi się zdaje
Cóż to za gwiazda taki blask daje
I tu tragedia wielka się dzieje bo Ona
wschodzi a On maleje
Dlaczego Jego tak ukochana by się pokazać
czeka do rana
Jego wybranką było słoneczko
Czas tu napisać -OKRUTNE ŻYCIE!
Będą się widzieć tylko o świcie
Ona i On dwaj kochankowie
Ktoś kiedyś bajkę o tym opowie
Wymyślcie sposób ach moi mili
By kochankowie razem wciąż byli
Komentarze (2)
To są zmiennicy dnia i nocy ,tyle widzieli,tyle
słyszeli ,że maja sobie co opowiadać.Wspaniała miłość
choć z dużej odległości,ale czy to ważne kiedy uczucie
wciąż je zbliża do siebie.Piękny
płynący pięknymi rymami jak obłok po niebie.
Taki ich los, ale i w tym jest pociecha, że się będą
do siebie uśmiechać i tęsknić nienadaremnie, kochać
szczerze, bo na odległość każda miłość większej siły
nabierze. Pomysłowy wiersz, jak zawsze twoje mądre
pisanie. Nareszcie jesteś.