Zakręceni normalnością
Nienormalni normalnością zakręceni
Postrzegani są przez ludzi jak wariaci
Uśmiechnięte roztrzepane dziwolągi
Ulicami miast wędrują dziwni tacy
Choć niejeden człek się puknie na ich
widok
Oni w sercach zapisane szczęście mają
Wstyd ukryty noszą w sobie a na wierzchu
Smugi światła ich oblicza rozświetlają
Nienormalni normalnością zakręceni
Mokną w deszczu i w kałużach słońc
szukają
Gdy ich spotkasz będziesz wiedział że to
oni
Zakręceni szczęścia swego nie chowają
Zakręć z nimi za zakrętem zakręconym
W normalności nienormalnej drogę jasną
A przekonasz się że można w zakręceniu
Wciąż być sobą nie pozwolić gwiazdom
zgasnąć
2009-02-22
Komentarze (19)
Na mój gust zbyt wiele razy w wierszy uzywasz słowa
"zakręcony".
Ja też jestem zakręcona normalnością, jakbym o sobie
czytała.
miło jest przeczytać kolejny wiersz o szczęściu...
Utwór o normalnych. Różniących się od ulicznej
szarzyzny szczęściem wynikającym z doceniania małych
rzeczy oraz uśmiechem na twarzy. Autorka wiersza zdaje
się ukazać nam szeroki problem społeczny jakim jest
zimne spojrzenie w środku miejskiej społeczności.
Każdy w pogoni za szczęsciem, górnolotnymi amicjami...
niedostrzegamy piękna i możliwości tego
świata...naszych możliwości, popadając w agonie i
rozpacz. Nie doceniamy małych sukcesów, które są
kluczem do każdego szczęscia, a ludzi "innych"
nazywamy autsajderami i skazujemy ich spojrzeniem na
chorobe psychiczną. Nie potrafimy się uśmiechać i być
życzliwi w sklepie ,czy w pracy. Egocentrym jest
chorobą dzisiejszych massmediów, które go kreują.
Problem więc jest bardzo głeboko zakorzeniony. Wiersz
ciekawy, otwiera oczy...pozdrawiam