Żal
I choć w rubrykach piszą że
Wzrost - wysoka
Taka mała czuję się
Jak pięcioletni zagubiony brzdąc
Co maskotką się zwąc
Tuli sie i tuli bez końca wciąż.
Chciałabym dla Ciebie być
Rozkwitającą różą
Nie dla tamtych co
Chcą wejść z butami tam
Gdzie Twoje miejsce
Chronie je tylko ja.
I nie mam nic
Nie dajesz mi nic
Jestem bardziej samotna niż
Wtedy kiedy Byłam tylko sama
Przynajmniej ja siebie
Wtedy kochałam.
Oszuście, co się przewodnikiem nazwałeś
Wtargnąłeś w me i tak już
poplątane ścieszki
Kierując i zwodząc z miłości swej
Roztrzaskałęś mnie w środku
Roztrzaskałeś na zewnątrz.
Patrze na swoje ciało ze współczuciem
Błagam o litość
Cisnące się łzy
I dobrze że mam troche szmalu
Kupie dobry puder do worków pod oczami
Z do Ciebie żalami
Dla wszystkich tych co opadli z sił, poddali się, a ta druga osoba na to swobodnie pozwoliła... :(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.