Żal i rozterki
Ta miłość nie odpłynęła nagle,
bo ktoś w pośpiechu spuścił powietrze.
Wciąż cię szukałem,wołałem jeszcze-
tęsknotę wysyłałem na wietrze.
Śniłem że płyniesz gdzieś z babim latem,
promienie słońca w bukiety zbierasz.
W nieba błękicie zakochana brodząc,
z białych obłoków krople łez ścierasz.
Ktoś ci rozsypał kwiatów naręcze,
szczodrze poranną rosą pokropił.
Pożądanie rozkwitało we mnie-
żar twoich ust sny jak świecę stopił.
A Tak się lękam uschnąć z rozpaczy,
i chwil w których ciebie nie zobaczę.
Jeżeli Bóg mi zabierze ciebie-
nigdy sobie Ruda nie wybaczę...
Wiersz ten rok leżał w szufladzie. Dziś Ruda jest po chemii i czuje się dobrze. Dzięki Ci Panie.
Komentarze (19)
Jesteś człowiekiem o "wielkim sercu" Stumpy, ładnie
subtelnie napisane o tęsknocie, pozdrawiam :-))
Na frasunek dobry trunek - kropelka nalewki +)
Mam nadzieję, że tego nie zrobi.
Smutna tęsknota bije z wiersza...Pozdrawiam Stumpy