Żal za...
Wybacz przypadku,
że nazwałam Cię skutkiem.
Wybaczcie dłonie, żeście
były wzgardzone.
Wybacz mi smutku,
że do szczęścia wciąż Ci daleko.
Wybaczcie oczy,
żalem płynące potoki.
Wybacz radości,
że wściekłość znów przeważyła.
Wybaczcie usta,
którym wybrakowany dotyk
splątał podle słówka.
Wybacz kochany,
raz jeszcze i ostatni, że znów
w chaosie przeszłych dewiacji,
nie potrafię wyrazić uczuć
bezpodstawnych.
I chcę przeprosić serce
zmęczone, gdzie pod powłoką
pragnienia bliskości, być może
tli się jeszcze nadzieja powrotu
do błogości...
https://m.youtube.com/watch?v=ViFtlIQIFT0
Komentarze (9)
Na pewno gdzieś się ta nadzieja tli :) Wiersz bardzo
ciekawy :D Pozdrawiam serdecznie +++
wybacz mi .. tak wiele smutku w nim .. życie ucieka i
cóż rozsypały się marzenia ..tylko wybacz.. bardzo
ładny wiersz ..
Szczera prośba o wybaczenie, godna naśladowania.
Ps. "Przypadek to Bóg przechadzający się incognito"
Ciekawy wiersz, jakby swoisty rachunek sumienia, tak
go odbieram:)
W III strofce spłatał podłe się skleiło, a poza tym
oryginalnie, dlatego mi się podoba.
Miłego wieczoru życzę.
Lubię czytać Twoje wiersze. I tak już od 2014 roku.
Ile to miesięcy?;->
Wymowny
Dziękuję Tadeuszu, poprawiłam :)
Myślę, że wiersz byłby o wiele
lepszy gdybyś zrezygnowała
z rymów nazwanych częstochowskimi,
jak "dłonie w pokłonie, radości
w gości, dewiacji racji" i.t.p.
Na Twoim miejscu usunąłbym,
" w pokłonie, wiecznie tłumione,
w gości, pewnych racji" byłby
to wtedy wiersz bez rymów, ale
w moim odczuciu miałby lepsze
brzmienie. Zrobisz jednak tak,
jak będziesz uważała za stosowne.
Miłego dnia:}
Dużo smutku
Pozdrawiam