ZAŁAMANE LUSTRO
ZAŁAMANE LUSTRO
Ciemna noc, głuche spojrzenia, sprzeczność
uczuć.
To sprawia, że się gubię.
Gdzie pochowana Rzeczywistość?
Szalony krzyk, który próbuje wydrzeć się z
mojego gardła.
Życie mi nie pozwala go opuścić, choć ja
już go nie chcę.
Nie wiem jaki jego cel, bym z nim była.
Nie widzę światła, nie widzę ciemności...
Widzę mgłę, która siłą ciągnie mnie przez
ciężką wodę.
-Dlaczego nie mogę wsiąść do łódki?
-To byłoby zbyt proste. -Odpowiada.
Moja wolność jest ograniczona,
serce zaciernione- krwawi.
Ból stara się uciec- nie umie, kopie
dalej.
To Boli mocniej i mocniej,
Rana, krwawi, a nikt nie próbuje mi pomóc
jej zatamować.
Za dużo krwi!
Toczy się ona do kanału, który skrzętnie ją
ukrywa.
Lustro Świata jest załamane, a woda stoi w
ciekłej ziemi, sklepiając ciemne niebo.
Widzi światło Księżyca.
On się tylko uśmiecha.
Płacze w żalu.
Komentarze (3)
Witaj..ciekawy inspiruje pobudza
wrażliwość,dobry.pozdrawiam++
Jeśli to Twój debiut, to najlepszy, jaki wiedziałem, a
jeśli nie... to nie zmienia faktu, że napisane tak
ludzko, że aż bosko. Chyba nawet wiem, co czujesz.
Miałem tak nie raz i nie dwa razy. I nie mam dla
Ciebie jasne recepty, poza taką, żeby dogłębnie odkryć
siebie. Odnaleźć najpiękniejszy z zakątków własnej
duszy i zacząć go wywlekać na światło dzienne. I nie
ma, że boli. Każde mniejsze zło w końcu chyba prowadzi
do szczęścia.
ekstra