Żałuję Boże..
Upadam
Na zranionych kolanach
Podążam do Ciebie
Pochylam głowę
Moje grzechy
Twoja wola..
Niespokojne myśli
Tłuczą się w mojej głowie
Oddając Ci siebie
Nie pomyślałam
Co będzie potem
Tańcząc jak opętana
Zapomniałam, że
Przyrzekałam
Gdzie zniknęła
Moja czystość?
Oddaj mi resztkę niewinności
Którą tak bezmyśłnie straciłam
Żałuję Boże..
I Ty dobrze o tym wiesz
Nie każ mi zabijać
Nie stawiaj mnie przed
Tak trudną decyzją
Daj mi szansę
Choć ten jeden raz
O kilka lat
Cofnąć się w przeszłość
I wrócić do chwili
W której pierwszy raz
Skosztowałam nienawiści
Jestem zbyt słaba
By unieść to brzemię
Każde me wyobrażenie
O chwili, w której trwam teraz
Rozwiała okrutna rzeczywistość
Mój Boże, nie karaj mnie tak srogo
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.