(zamiast/ka.) - śluby
Dedykowane. - Dla mojej bylej zony (- dziś - M.S.) i dla mojego "Anioła" ( dziś - K. K.-K.)
***
Zamiast miłości – blady strach.
Zamiast przysięgi – trzy po trzy...
- I już jesteśmy jedność: my...
(- już mamy – jeden wspólny dach.)
Na Mszy – łzy Ojców... – gorzkie łzy...
(martwy – ich szloch jest...) – słysz -
Aniele!..
- Idzie – przez kościół – szeptów
szelest:
On – przed ołtarzem(!..)
(...trzy po trzy!)
...
Jesteśmy razem...
– parę lat
(bez odpoczynku – i bez tchu...)
- a w naszych piersiach – cisza trwa
- i dźwięk – wychodzi – tylko z ust.
(Struna pęknięta – rdzawy drut,
co w mojej piersi drgając – tkwi)
Dojrzewa otchłań (- z martwych nut
nie zagrał – dotąd – jeszcze nikt)
...
Tak się spełniają czarne sny...
(- bo ciężkie życie... - glina, piach)
A my – wciąż - prawie jedność: my
i... - "Mamy naszej" – jeden dach...
...
Myślałem, że mnie śmierć wyzwoli...
- od bezmiłości... – lecz odeszła...
(walą się domy i Kościoły
- a cóż dopiero – pustki mieszkań)
Mijają dni – lecz drzazga – tkwi
i czasem jeszcze serce boli...
- miłość... - zatratę - wypomina...
- bo – trzy po trzy, bo ja i Ty
na Jej Mszy – grom – i...
...kiepski finał
07.2013,
Komentarze (41)
Jastrzu - mój - czyli - nasz (- mnie z Nią) - związek
w ogole nie trwal, ani z mojej - tym bardzej - z Jej
stony. Był typowym kontraktem majątkowym, do czego oan
- nigdysie nie przyzna - i z Jej strony trktowany jak
umowa o dzieło: splodzenie potomka. we mnie - najpierw
z uwagi na dziecko - zaczelo coś iskrzyć, a w końcu -
przaz zaistnienie mocniej sze mojego przwdziwego
"aniola" zaczęla ona funkconowac jako kobieta z jej
wszystkmi funkcjami wynikającymi z samej natury.
Rozwod nastapil po siedmiu chyba latach, pretensji nie
mamy - w zasadzie- kazde z nas - staralo wywiąząć się
z zawartego - w istocie - kontraktu. w finasach - ani
ona mnie, ani - ja - Jej - nigdy nie probowaliśmy się
nie fair wykorzystać. - Nie okradla mnie nigdy i z
niczego.
Pozdro:)
Oceniać życia peela mi nie przystoi, a wiersz, owszem,
spodobał się...choć jak zwykle ze szczyptą tego coś,
co można znaleźć i wyczytać między wersami.
Marylko: finał byl niestety kiepski. Mimo, ze
malżenstwo - z calym zakladaniem mojej uczciwości -
planowalem jedynie na kilka lat, to jednak zakonczylo
się ono - nie chcianym już przeze mnie rozwodem. - A -
gdy stawalem się "wolnym" - mój "anioł" - mimo gromow
nieba - także założyl juz rodzinę i w malzeństwie
swoim - mial potomstwo.
Uznalem, ze zadnych nowych slubow w tej sytuacji być
nie może, a wszelka proba ewentualnego pozostawania w
orbicie anielskich zainteresowań okazala się - z
uwagi na emocjonalnośc - zbyt wyczerpująca i
niemozliwa.
Pozdrawiam Marylko:)
Czytam... z wielką przyjemnością :)
Pozdrawiam, Wiktorze.
Gdyby moja żona nie odeszła, za 3 dni miałbym 50-lecie
ślubu. Nasz związek przetrwał tylko 17 lat, a
miłość... Sam nie wiem.
Re: A-jeszcze. Refleksi co do trwania związku może być
zeczywiście wiele. Klucz do naszej mądrości kryje się
jednak - kazdorazowo w sytuacji. - I tu - nawiazuję do
sytuacyjnego osazenia "młodej" i "młodego"- ich
uwarunkowań z wczesniejszego zycia, calej umysłowości,
świadomości, psychiczności, wrunkow spolecznych,
rodzinnych, materialnych - i - dostreganych - slusznie
lub nie - perspektyw, mozliwości. Tak wię wybor jest
czasmi dośc pozorny.
Pozdrawiam sedecznie:)
:)
Jeśli kiepski finał to mi bardzo przykro, ale w życiu
i tak się zdarza.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pewnie jest dużo odpowiedzi na pytanie: dlaczego jedni
obchodzą pięćdziesięciolecie ślubu, a innym nawet
kilka lat się nie uda.
Jedni i drudzy mają różne doświadczenia, wspomnienia,
osądy.
Dobrego dnia.
Aniu! - odczyt- oczywiście prawidłowy.
co do tytulu: o ile zawsze - jak neologizm może
istnieć - i towarzysko funkcjonować np. zamiastka
herbaty - np. tzw. owocówką ( założmy - herbatką z
róży) - to ten nieco pokręcony tytuł, dla ktorego
trudno o akceptację - niesie w sobie całą konkretną
opowaiastę, ze prowncjonalnośc,ze zamiast ( w ogóle),
ze dalekie dojazdy, - i konkretnie , ze zamiast -
K.(k.asi).
W ogole (co do uniwersalnego tytulu) - masz rację, ale
to jest dla mnie dokument. - Upieram się.
Pozdrawiam serdecznie:)- dzięki, dzieki - Pierwszy
Głosie:)
Czytelny przekaz o nietrafności wyborów. Tytuł do mnie
nie przemawia,
zmieniłabym na "Namiastka", ale żaden ze mnie ekspert.
Miłego dnia:)