Zamknięte drzwi
Zamknięte drzwi...
Ty na pewno nie otworzysz ich...
Zapytasz czemu??? Ze nie wyjasniłem???
Odpowiem ci przeczytałem...
Zraniłas mnie tym czynem...
Zapytasz co???
Ja powiem to:
Pisałaś do mnie...
Mówiłaś ze zależy...
W tym samym czasie ciąg tych wierszy...
Słowo kochany skierowane nie do mnie...
Słowo kochany ale nie o mnie...
Potem pretensje że czekałaś...
że myślałaś.. A chwile potem
zapomniałaś...
Łatwo przyszło łatwo poszło...
U ciebie chyba tak to wygląda...
Bo do mnie dopiero to doszło...
Zraniłaś mnie, wczesniej Jego...
Ale nie pozwole zranić jeszcze
jednego...
Nie powiem że cie nie kochałem...
Bo skłamie...
Ale teraz wiem że dobrze zrobiłem że
przestałem...
Nie pukaj do tych drzwi...
Nie pukaj nie otworze...
Zależy Ci???
Pożal się boże...
Nie mów nic więcej...
Zapomnij...
Kiedyś bedziesz wiedziała...
Dlaczego nikt Cię nie wspomni...
Komentarze (2)
Wiersz emocjami pisany a więc nie zawsze podyktowany
prawdą.Serce wie lepie Dobry wiersz o perypetiach
zakochanych.Bardzo mi się podoba szery akcent wiersza
Jestem przekonana, że był to jej świadomy wybór i do
Twoich drzwi na pewno nie zapuka ponownie!