@Zamotani
rozsennieni
czarem
wrzecionami
skłuci
wśród
przetarć
blaknięć
zwężeń
i szarzenia nici
węzłów gordyjskich
świeżo przeciętych
kołowrotkiem
czasu
co zgrzyta i kręci
Poplątana z Poplątanym
wspólnie
i z mozołem
w zapętleniu gubią
wątek
i osnowę
motek,
życia przędąc
w supełki
pętelki
te krzywe
i większe
i całkiem maleńkie
niezdarnie
się wiążą
na całe
swoje
szczęście
Przecinkiem starałam się uniknąć MD(-ymówki) ;)
Komentarze (33)
Super tak się plątać :-) :-)
I trudno nie uśmiechnąć się najserdeczniej, czytając
tak śliczny, ciepły wiersz :-)... I puenta - extra!
:-) :-)
PS Tylko dwie dopełniaczówki???? Toż to grzech! ;-)
Miłość można porównać do zamotania. Z przyjemnością
przeczytałem Moniko.
Ale czy ten wers:
z zapętleniu gubią
Nie miał brzmieć:
w zapętleniu gubią
?
Miłego, niedzielnego wieczoru. :)
Na własne szczęście trzeba zapracować. Nic nie spada z
chmurki.
Pozdrawiam z podobaniem
Ciepły piękny wiersz - zaplątani zamotani a wciąż
zakochani...
pozdrawiam:-)
To bardzo życiowy wiersz, "wycedzony" lirycznie i
oszczędnie - podoba mi się. I dzięki, że wpadłaś - bo
obszerność mojej propozycji wielu odstrasza :) albo co
innego...
W zapętleniu - PIĘKNIE! pozdrawiam;)
Przypomniało mi się powiedzenie : nie przecinaj tego,
co jeszcze można rozwiązać. Niebanalnie o wiązaniu na
całe życie:)
Pozdrawiam
Im bardziej będziemy w miłość zaplątani,
tym dużo szybciej smutki na bok odstawi...
Wiec chwała miłości która w Twoim fajnym
wierszu ma ochotę gościć. Serdecznie pozdrawiam
życząc
miłej niedzieli i udanego tygodnia :)
tak wiele szczęścia jest w życiu najważniejsze ...
Niech motają i plączą... byle z miłością i
szczęściem:-) fajnie ujęty temat... pozdrawiam
No cóż, z pewnością wielu wśród nas jest tak właśnie
zamotanych:)
Życiowy wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
cieple slowa pozdrawiam
A ja wierzę że tak jest. Że być powinno. Po ponad 30
latach i dwójce dzieci - ciągle jeszcze:)
Szczęśliwe zamotanie. Pozdrawiam serdecznie.
A wielkie szczęście i wielka miłość - to tylko chwile,
bo życie za krótkie jest na życie w nieustannej
euforii.
Poza bezwarunkowym kochaniem dzieci. Też raczej bez
uniesień, bo te malizny wychować potrza jeszcze :)
A wiersz - jak zwykle u Ciebie - niebanalnie napisany.
Pozdrówka, Moniko :-)