Zamyślenie
Poszłaś do rzeszowskiej galerii
wieczorem,
Szukałaś czapeczki z wielkim mozołem.
Jedna za duża, druga za mała,
Lecz trafiła się ta jedyna, wspaniała.
Z uśmiechem na twarzy ją mierzyłaś,
Chwilę potem się rozmarzyłaś.
Czy podobać się będzie innym?
Czy chronić będzie przed wiatrem zimnym?
Ja w tym czasie o Tobie myślałem,
Ciepłe słowa w głowie układałem.
I życzenie sobie wymyśliłem,
O Twoim głosie się rozmarzyłem.
Chciałem usłyszeć jego ciepłe brzmienie,
Które jest niczym najskrytsze marzenie.
Daje uśmiech na cały dzień,
I złe myśli idą w cień.
Śmiech Twój niesamowitą radością
promieniuje,
Swoim pięknem moje ciało ku Tobie
zjednuje.
Z każdym dniem dla Ciebie głowę tracę
powoli,
Zrobisz z tym co zechcesz wedle serca Twego
woli.
Komentarze (8)
;Ładnie:). Miłego:)
+:)
Serce nie sługa, jeśli nie kocha, to ani drgnie.
Ciekawy wiersz, przyjemnie się czyta. Pozdrawiam :)
podobny mógł być, ale na pewno nie taki sam, ponieważ
od nikogo pomysłów nie biorę tylko sam wymyślam :)
dawno temu czytałam już ten wiersz, ale........
innym nickiem podpisany:(
Darnok odbijaj od tej częstochowszczyzny, bo myśli i
obiekt na to zasługują :)
Rymy proste tresc fajna pozdrawiam
troszke za duzo tu czestochowy ale idea piekna ;)