zanim...
Nie dam umrzec modlitwie
choc zawisla rozproszona
wracam na palcach do ciebie
i siebie /bez slow/
zaczynam milczenie
nikt nie wychodzi z pomoca
skladam slabe rece
zbaw mnie ode zlego
zanim zabijac zaczne
dobrocia
autor
Oko dnia
Dodano: 2009-04-01 21:58:53
Ten wiersz przeczytano 577 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
przepiękny wiersz... lubię takie niedopowiedzenia,
ukryte znaczenia... czytam dalej twoje wiersze
poczyłam grzech pustki, dobroci, ukryte w sercu,
pozdrawiam
dobry wiersz ma coś w sobie, pozdrawiam cieplutko +
hm...przejmujacy w jakis tajemniczy sposob skupia
uwage...i powoduje jakas zadume...ostatnie zdanie
glebokie..