Zanim zranisz....
Zanim odejde
jeszcze Cie przeprosze
przeprosze za milimetry niedomowien
za nieobecnosc obecnosci.
Zanim odejde
jeszcze tak strasznie zaplacze
czy przez lzy cos zobacze?
Zanim odejde
bede sie zalic przed Toba
z zaloba na twarzy
ze lza na drzacej dloni
a na beznamietnym policzku
pojawi sie plomienny rumieniec wstydu.
Zanim odejde
potkne sie o swoj cien
by nie stac sie niepotrzebnym chwastem.
A gdy odejde
nie znajde juz sensu
nie wloze maski
nie bede grac
na deskach teatru zycia.
A gdy odejde
upadne
uwierze, ze podasz mi dlon
i poprowadzisz dalej
byle do przodu
bym mogla stac sie soba wreszcie.
Angie i Blaczkowi, ktore podaly mi dlon w najtrudniejszych chwilach mojego zycia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.