zaopiekuj sie moimi snami
...zaopiekuj sie moimi snami...przypilnuj
by nie uciekly nad ranem...
...przychodz kiedy zechcesz...usypiaj kiedy
Ci pozwole...
...to jest juz koniec moja droga
milosci...
...koniec zwyrodnialych i zgnilych
mysli...
w wysokich trawach uspimy weza...
...on jest dlugi na kilka mil...
...we wszechswiecie,gdzie cierpi wiara w
smak dobrego wina...upijemy sie nasza
wspolna krwia...
...w Twoich oczach kiedys panowala
pustka...teraz uzupelnione czerwienia znowu
sie smieja...
...ona byla jak ogien,gdy zranila wszystkie
uczucia swiata...
...kochalismy ja...
...powiedz co sie teraz z Toba stalo...
serce tak wrazliwe jak dzieciece
marzenia...garscia lodu ostudzone...
...poszukuje klucza do bram nieba,gdzie
nikt nie chodzi spac...
...zabiore Cie tam...na ziemi czujesz sie
obco...
...postoje tak przy Tobie...
...popilnuje snow...
byla we mnie jak najwiekszy kac...
Komentarze (3)
nie snami chcesz by sie opiekowano..a Tobą...znów
samotnie cię widzę...
zdarza sie gdy ktoś odchodzi ma nieznaną drogę czujemy
sie samotni nie ma przeciw wagi ale są sny tam można
się spotkać Wiersz emocją pisany dobry wiersz
Ze wszystkiego pozwoli wyleczyć się najlepszy z
lekarzy...czas!