Zapach fioletu
Zapach fioletu się zmieszał z zielenią,
Ciepłe spojrzenia ze słońcem wymienił,
Potem po jego złocistych kosmykach
Zaczął wędrować by wszystko przenikać.
Wonią napełnił powietrzne przestworza,
Zmysły poruszył i nastrój wytworzył,
Serce zaraził magicznym uczuciem,
Które w nim płonie i nie chce zeń uciec.
* * *
Chociaż posiada bałkańskie korzenie,
W Polsce też maja oblicze odmienia.
Lilak ma imię ten krzew fioletowy,
Mylnie bzem zwany w potocznej rozmowie.
12.05.2009
Komentarze (37)
lilaki kocham pasjami, nawet...ech ale tego nie powiem
, mruknę tylko , że wkładam ten zapach czasami :)
masz swój styl i nikt tego nie zmieni, jeśli się komuś
nie podoba, niech nie klika na ciebie - ja czasem
kliknę, może kiedyś, poza rymami, trafię na
emocjonalną burzę z piorunami :)
Lilak chociaż ma bałkańskie korzenie to jest nasz już
polski piękny i majowy.
Każdy Twój wiersz mnie urzeka , tylko pozazdrościć
warsztatu.Uwielbiam je czytać!
Wiersz działa i na zmysły i na nozdrza.
Wspaniale pachnie bez :) u mnie z okna kuchni czuć
jego wspaniałą woń - pozdrawiam ciepło :))
już o poranku plon masz obfity wnoszę z tego, że
wiersz znakomity
lubię do Ciebie zaglądać... bardzo lekki wiersz,
pozdrawiam :)
Ale zapachniało... filotem, słońcem i pieknym wierszem
:)
Skaucie, jak się pisze wiersz na kolanie ( na
zawołanie, jaki zew Cię w(y)zywa?)-zawsze ktoś wsadzi
kij w mrowisko.Ot i wszystko. Ty jesteś taki
pracowity, ja wolę od nawietrznej maj smakować w
pełni.
zapachniało bzem :))) pozdrawiam
wiesz Marku cóż pisać. Pozdrawiam
Piękna, poetycka lekcja przyrody Skaucie. Brawo!
u mnie gałązka bzu pachnie w całym domu tak jak w
Twoim wierszu, bajkowym, pozdrawiam :)
jedna fraza jakoś mi zgrzyta"potem po jego złocistych
kosmykach (słońca?!)(zapach?).. zaczął wedrować, by
wszystko przenikać"!!! Marku ! Gdzie tu sens i
logika?Poza tym nazwa "lilak"sugeruje barwę liliową,
znacznie odmienną od fioletu - nes pas?